Metody, by przedłużyć wędlinom okres zdatność do spożycia

Zdrowe jedzenie, to również a może i przede wszystkim świeże jedzenie. Świeżość zaś, można zapewnić przechowywaniem pokarmów w odpowiednich im miejscach, jak spiżarnie czy lodówki. Jednakże jest wiele sposobów na to, by naturalnie przedłużyć wędlinom, ale nie tylko – ich trwałość i zdatność do spożycia.

Mięsa oraz wędliny można nasycić wszelkimi utleniaczami i konserwantami – zyskują one wówczas dłuższy czas przydatności. Znacznie jednak korzystniejszym dla naszych organizmów, sposobem wydłużania terminu zdatności wędlin – i nie tylko – do spożycia, jest ich wędzenie.

Wędzić możemy na wiele sposobów. Przede wszystkim ważną rolę odgrywa tutaj dym, który dodatkowo można ‘ubarwiać’ jagodami jałowca czy liśćmi dębu, które wnikając wewnątrz wędzonych produktów, nadadzą niesamowitych aromatów. Wędzimy wszelkie szynki i polędwice, także pasztety i kiszki. Kabanosy oraz salami dzięki lekkiemu przypiekaniu, zyskują właściwie nieograniczony czas spożywania. Nie tracą smaku oraz aromatu do ostatniego kęsa. Wędzenie choć jest procesem długotrwałym, ścinając białko nie dopuszcza do rozwoju bakterii gnilnych.

Kolejną metodą, której zastosowanie wydłuża świeżość, jest peklowanie wędlin – zarówno na sucho, jak i na mokro. Można oczywiście obie metody łączyć. Warto także gotować, blanszować lub też suszyć mięsa oraz wszelkie wędliny. Wszelka obróbka cieplna poprawia również smak i koloryt świeżo przygotowanych wędlin.

Za podstawę dobrej i zarazem smacznej domowej kiełbasy, specjaliści uznają przede wszystkim wszystko to, co jest naturalne a więc także i pakowanie farszu mięso-podrobowego do naturalnych jelit. Kiełbasy jak powszechnie wiadomo upychamy zarówno w jelitach zwierząt, jak i w osłonkach, które można kupić, czyli w sztucznych.

Zwierzęce są w użytkowaniu już od ponad piętnastu tysięcy lat. służyły w rozmaity sposób, także jako opakowania, w których przetrzymywano mięsa oraz do wyrobu wędlin. Dzięki naturalnym jelitom zachowujemy również aromat i smak kiełbas. Są one również neutralne dla zdrowia nas, konsumentów. Dzięki osłonkom naturalnym, nie musimy kiełbasy wrzucać do bigosu, bo zrobiła się śliska.

Jelita kozie wykorzystujemy do produkcji drobnych kiełbasek, wołowe i wieprzowe znajdują uznanie przy produkcji grubszych kiełbas, pasztetowych czy parówek. Wykorzystuje się także żołądki – jako osłonka do salcesonów.

Świeżość wydłuża również pakowanie napoczętych produktów w osobnych pojemnikach, dzięki czemu nie nasiąkną one innymi zapachami ani też nie zepsują się. Nie przechowujemy też wędlin czy serów w foliach. Wędliny powinniśmy trzymać na dolnych półkach lodówki.