Uwielbiam chałwę, jednak ta ze sklepu jest zbyt słodka, z uwagi na sporą zawartość cukru i/lub syropu glukozowo-fruktozowego, przez co jest niezdrową i tuczącą przekąską. Kupna chałwa, to już jednak wspomnienie odkąd odkryłam jak łatwo można ją przygotować samodzielnie w domu. Wertując internet odkryłam, że surowcem do wyrobu chałwy jest nie tylko sezam, ale też… słonecznik. Chałwa słonecznikowa należy do tradycyjnych słodyczy rejonów Wschodnich (Rosja, Ukraina).
Słonecznik, to źródło witaminy E oraz kompletu witamin z grupy B, przez co usprawnia pracę układu nerwowego; zawiera magnez, dzięki czemu pomaga w walce ze stresem oraz zalecany jest w czasie wzmożonej aktywności intelektualnej (np. egzaminy); pomaga także w walce z migrenami oraz skurczami mięśni. Ponadto zawiera wapń – dobry na kości, ponadto żelazo, potas, cynk, miedź, mangan i selen.
Chałwę słonecznikową robi się ją błyskawicznie, jest zdrowa i pyszna.
Składniki na chałwę słonecznikową:
- Słonecznik – 150 g (1 kubek o poj. 200 ml)
- Miód – około 3 łyżki
- olejek waniliowy – opcjonalnie
Przygotowanie chałwy krok po kroku:
- Ziarna prażę na suchej patelni do momentu aż będą rumiane (jednak nie za długo, bo będą gorzkie).
- Następnie słonecznik mielę na pył, np. w młynku do kawy.
- Zmielony słonecznik przekładam do miski, dodaję miód – tyle, aby uzyskać zwartą masę (nie za dużo, bo chałwa będzie trudna do uformowania i będzie się rozpływać, ale też nie za mało – bo będzie się kruszyć), można dodać aromat waniliowy, po czym dokładanie wymieszać drewnianą łyżką.
- Gotową masę rozkładam na papierze do pieczenia w linii prostej, następnie zaginając dłuższy bok papieru dociskam do przeciwległej płaszczyzny, dzięki temu tworzy się zwarty rulon.
Uformowaną chałwę wkładam na kilka godzin do lodówki.